Oj nie lada wyzwanie miałam gdyż obie niesamowicie uzdolnione.
Tak podeszłam do tematu dla jednej osóbki:

Tak natomiast dla drugiej:

Ja natomiast dostałam takie cuda od Hanji i Bećki, że aż brak mi słów by wyrazić moją wdzięczność, tym bardziej, że do milczków się nie zaliczam.
Hanja zrobiła dla mnie cudne pudełeczko w technice decoupage oraz bransoletkę, której akurat na zdjęciu nie widać bo się schowała. Ornamenty, których może się kiedyś nauczę i kolorystyka moja ulubiona, pasująca do wystroju panującego w moim pokoju. Szydełkowa brocha, piękne serwetki i cudnie pachnące świeczki, to wszystko co znalazłam w wielkim pudle z samiuśkiego rana.

Bećka natomiast stworzyła dla mnie cuda z wikliny papierowej, która jest mi zupełnie obca i oby taka pozostała hahaha. Dodatkowo w paczuszcze siedziały herbatki, serwetki i cudne serduszko - broszka.

Niestety zdjęcia nie oddają całego uroku, ale musicie mi wierzyć, że są cudne.
Raz jeszcze serdecznie dziękuję za ów niespodzianki i przesyłam gorące uściski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz